Kocie domki w Helu: miasto kupiło, Straż Miejska Hel będzie dbała zimą o zwierzaki | ZDJĘCIA, WIDEO

Nowe kocie hoteliki w Helu z miejsca zwierzakom przypadły do gustu, bo cztery budki błyskawicznie zapełniły się dziko żyjącymi futrzakami.
Domki stanęły na ulicach: Wiejskiej, Rybackiej, Żeromskiego i Leśnej.
- Wcześniej wszystkie lokalizacje skonsultowaliśmy z mieszkańcami i przedstawicielami Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego, by z jednej strony trafić w miejsca, w których kotów przebywa najwięcej, z drugiej, by uniknąć ewentualnych nieporozumień wynikających z sąsiedztwa - mówi Marek Dykta, sekretarz w Urzędzie Miasta Hel.

Kocie domki w Helu to nie nowość, bo - choć dużo gorszej jakości - rozstawiano je wcześniej. Ale sąsiedztwo zwierzaków w pobliżu m.in. bloków nie wszystkim przypadło do gustu - stąd zmiany.

Nowe kocie budki pojawiły się za sprawą urzędników, którzy z budżetu na zakup przeznaczyli 1400 zł. Ale inicjatywa wyszła od mieszkańców, którzy regularnie dokarmiają i opiekują się tymi zwierzętami.
- Kupiliśmy też sporo karmy, którą porcjami będziemy wydawać naszym karmicielom - mówi Marek Dykta. - Burmistrz zdecydował, że będziemy wspomagać tych, którzy do tej pory żywność dla dzikich kotów kupowali z własnych pieniędzy.

Miasto fundusze na ten cel zabezpieczyło w programie ochrony - to kontynuacja akcji. Np. tylko rok temu w ten sposób Hel pod opiekę wziął 8 wolno żyjących kociaków.

wideo: Bałtycka TV

Helskie budki dla kotów są dwukondygnacyjne, z czterema wejściami. W środku na koty czekają suche pomieszczenia z kocykami. O domki dba helska Straż Miejska - która też będzie pilnować, czy zwierząt nikt nie dręczy i nie niszczy ich schronienia.
- Koty wolno żyjące, jeśli potrzebują jakiejkolwiek pomocy, czy sterylizacji, są oddawane do przychodni weterynaryjnej w Pucku i tu znajdują opiekę - mówi Adam Marciniak, komendant Straży Miejskiej w Helu. - Po sterylizacji są wypuszczane w ten same siedliska w mieście, w których mieszkają.